Polskie Radio

Samochodowa podróż szlakiem miejsc wpisanych na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.

ZOBACZ WIĘCEJ
oficjalni sponsorzy:

O kalifornijskich mostach i drzewach

03.04.2014 • San Francisco

Udaliśmy się do mojego ulubionego miejsca nad mostem Golden Gate. Ile razy tu jestem, tyle razy aparat grzeje się w ręku. Dla kogoś lubiącego mosty to jeden z najładniejszych widoków, jakie można sobie wyobrazić.

Most Golden Gate w San Francisco

Choć poprzedniego dnia lało jak z cebra, w końcu się uspokoiło. Przegląd samochodu w San Francisco wydawał się rzeczą rozsądną. I prawie wszystko się udało, choć jak wyjeżdżaliśmy z serwisu, lampka check engine się nie świeciała. Oczywiście właczyła się się po kilkunastu metrach...

Ale już wiedzieliśmy, że jest to spowodowane wadliwym wskaźnikiem paliwa. Uff, można odetchnąć. To już żadna filozofia. Oczywiście wizyta w warsztacie trwała dość długo, ale starczyło czasu, żeby obejrzeć wpisane na listę UNESCO najwyższe drzewa na  świecie w Parku Narodowym Redwood. One rosły tu już, gdy rozsypywało sie Imperium Rzymskie!!!

Potem udaliśmy się do mojego ulubionego miejsca nad mostem Golden Gate. Ile razy tu jestem, tyle razy aparat grzeje się w ręku. Dla kogoś lubiącego mosty to jeden z najładniejszych widoków, jakie można sobie wyobrazić. Bay Bridge po drugiej stronie miasta, też jest świetny, choć ma zupełnie inny klimat i nie jest tak słynny. I tym razem dzięki dla Adama za kilkukrotny transport w jedną i drugą stronę.

Wieczorem zaś pomknęliśmy na noc do Cupertino. iPoda czuć tu w powietrzu, w końcu swoją siedzibę w tym miejscu ma koncern od nagryzionego jabłka. A dookoła Dolina Krzemowa.

  • O kalifornijskich mostach i drzewach (Z Trójką przez trzy Ameryki)

Kalifornia - stan wielkich mostów i drzew

Komentarze:

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!