Polskie Radio

Samochodowa podróż szlakiem miejsc wpisanych na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.

ZOBACZ WIĘCEJ
oficjalni sponsorzy:

O przesympatycznym San Miguel i przerażającym Mexico City

14.04.2014 • San Miguel de Allende

Wstając, miałem przed oczami wczorajsze góry, zakręty i przede wszystkim topesy, czyli łamacze resorów w samochodach poważniejszych niż nasz. Dziś czekało nas 500 km do Mexico City, z przystankiem w San Miguel de Allende - miasteczkiem, które dzięki opactwu i murom fortyfikacyjnymi zostało wpisane na listę UNESCO.

I jaka miła niespodzianka! Dziś topesów jak na lekarstwo, bo i droga płatna, i o większym znaczeniu strategicznym, między dwoma sporymi miastami. Spore miasto... Ponad 20 milionów mieszkańców. W Mexico City zmieściłyby się wszystkie polskie miasta i jeszcze zostałoby dużo miejsca.

Jego przeciwieństwem jest San Miguel - to piękne miasteczko z urokliwymi uliczkami, ciekawymi wnętrzami domów, wąskimi chodnikami i ludźmi rozmawiającymi ze sobą w cieniu najważniejszego kościoła w mieście. I sporo turystów, którzy w ten zabytkowy nastrój się wpisują. Oczywiście mało czasu, by posiedzieć, popatrzeć, poobserwować - ci, którzy mają zawsze włączonego "szwędacza", wiedzą, o czym mówię. Zjeść coś, popróbować i dalej trzeba jechać. Widzimy dużo różnych rzeczy, choć czasami mam wrażenie, że jakby za szybą.

Do przemieszczania się w Meksyku autostrada to jedyna opcja. Ta do Miasta Meksyk była przyzwoitej jakości. Znaleźliśmy się w stolicy. Miasto pożera kolejne połacie terenu. Już co piąty Meksykanin tu mieszka. Autostradą, przez pół miasta, jechaliśmy godzinę. Skala jest nieprawdopodobna. Z jednego końca na drugi, publicznymi środkami transportu, można jechać pół dnia.

Jutro zajrzymy potworowi głębiej w oczy, na ile oczywiście pozwoli czas. I kto by pomyślał, że na wieczór, na zapleczu warsztatu samochodowego, zostanie mi zaserwowany kolagen z elastyną! Jutro Sylwia, u której się zatrzymaliśmy, zapowiedziała coś na nasze wysuszone paszcze.

  • O przesympatycznym San Miguel i przerażającym Mexico City (Z Trójką przez trzy Ameryki)

Skrzące się kolorami San Miguel

Komentarze:

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!