Polskie Radio

Samochodowa podróż szlakiem miejsc wpisanych na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.

ZOBACZ WIĘCEJ
oficjalni sponsorzy:

Ekwadoru część kolejna

17.05.2014 • Ekwador

Tym razem na południe od Quito jest.... tak, też wpisana na listę UNESCO, Cuenca. Miasteczko samo w sobie znacznie bardziej przyjazne człowiekowi niż moloch Quito. Znacznie mniejsze, można powiedzieć, kompaktowe.

Nie ma sensu opisywać jednego zabytku po drugim, wiec tylko katedra, na głównym placu. No jak się popatrzy na wejście, na portal, na drzwi wejściowe, na kolumny z różowego marmuru, to naprawdę dech zapiera, co za majestat. Ale musi być w środku. A tymczasem, w środku już tak bogato nie jest. Widać, że to nie oryginalna katedra z XVI wieku, tylko znacznie poźniejsza. Za to jak wielka.

Jakby ktoś się wybierał, to z serca polecam niedrogą miejscówkę w Cuence. La Querencia, 5 przecznic od katedry z ujmująco miłymi właścicielami. A samo miejsce też fajne. W ogóle fajne i niedrogie oraz godne polecenia. Sam Cuenca nie jest miastem, w którym poszczególne zabytki są na wow !!! Ale ma sobie coś, fajny klimat, który psują tylko kopcące autobusy. Tu pies wyjrzy zza rogu, prawie w psim garniturze, tu Indianka w kapeluszu sprzedaje jabłka w foliowym rulonie za dolara. A tu produkują słynne Panama Hats, w których chodzą wszyscy lokalesi... powyżej 50 roku życia. Młodzi uważają, że to obciach. Normalna bejsbolówka ma się znacznie lepiej, ale to podobno się zmienia. Więcej o kapeluszach pewnie w poniedziałek. A my ruszyliśmy w kierunku Peru i zapewne dojedziemy, a potem zakotwiczymy na kilka dni. To duuuży kraj. A do Ekwadoru jeszcze wrócę.

    Komentarze:

    sortuj
    liczba komentarzy: 0
      Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!